Kaszyrska – ostatnie stacje metra

Posted on

Na samym początku mojego pobytu w Moskwie codziennie przejeżdżałam przez tę stację: szarą, betonową i zupełnie niczym się nie wyróżniającą. Czasem musiałam tam wysiąść na chwilę, bo pociąg zbaczał na krótką – złożoną z trzech przystanków – bladoniebieską linię. Kaszyrska to jej początek – albo koniec. Pewnego dnia więc wysiadłam tam zupełnie celowo i zrobiłam kilka fotografii dziejącego się na moich oczach życia:

Ostatnie stacje metra – Nowojasieniewska

Posted on

Rosja jednoznacznie kojarzy się ze szpiegostwem – nic dziwnego, w końcu sam jej prezydent niegdyś się nim parał. Takie skojarzenie przychodzi na myśl szczególnie w świetle powieści szpiegowskich, których ostatnio słucham (utwory Vincenta Severskiego w interpretacji Krzysztofa Gosztyły, świetna rzecz na długie podróże). Wszystkie nitki wątku moskiewskiego schodzą się w Jasieniewie, centrali rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego.

Ostatnie stacje metra – Planerna

Posted on

Fotografowanie obcych ludzi dalej mnie przeraża – mimo to udaje mi się jednak czasem wypchnąć się poza granice tego, z czym mi wygodnie, żeby wypełnić dane sobie obietnice. Przedstawiam Czytelnikom kolejną z ostatnich stacji metra, Planerną. Jej nazwa brzmi niemal jak Planetarna i jest to skojarzenie niepozbawione podstaw – wylot otworów wentylacyjnych przy jednym z wyjść wygląda jak rura wydechowa kosmicznego odrzutowca.

Ostatnie stacje metra – Szczołkowska

Posted on

Upływ czasu nie wydaje się łagodzić mojej obsesji na punkcie metra w Moskwie – i w zasadzie wcale się sobie nie dziwię, bo moje życie tutaj kręci się wokół metra – wokół godzin jego otwarcia, wokół lokalizacji stacji i wokół częstotliwości, z którą jeździ. Metro w Moskwie to instytucja sama w sobie, najważniejszy środek transportu, miejsce spotkań, świadek historii, atrakcja turystyczna.