Rok temu pisałam, że nowy rok nigdy nic nowego mi jednak nie przynosi i dlatego huczne jego celebrowanie wydaje się zbędnym. Cóż, to dalej nie jest moje ulubione święto, ale ten rok niesie ze sobą duże zmiany – i sam ten fakt jest jedną z nich. Co jeszcze się zmienia?

Strona

Witam na nowym Latającym Samowarze, mieszkającym już na swojej własnej domenie, a zaprojektowanym przeze mnie (na podstawie motywu Yuuta Feliksa Dornera). Moja długa nieobecność w mediach społecznościowych i tutaj spowodowana była właśnie trudnymi, ale zwycięskimi bitwami z CSS. Wyrównawszy rachunki z projektowaniem stron internetowych zabieram się za promocję w mediach społecznościowych, pozycjonowanie i kalendarze redakcyjne. Nie zdawałam sobie do tej pory sprawy jakim wyzwaniem, ale i jaką zabawą jest blogowanie. Teraz, kiedy już to wiem, rezultaty będą pojawiać się na stronie, zaglądajcie!

Kolejną zmianą związaną ze stroną jest wielkie otwarcie Latającej Poczty – comiesięcznego listu pełnego dobrych wiadomości, materiałów niepublikowanych na blogu i najciekawszych podróżniczych różności zebranych w całym Internecie. Bez obaw, nigdy nie wyślę niczego, czego sama nie chciałabym dostać, nie będzie więc spamu i reklam. Latającą Pocztę warto wypróbować! Zapisać się do niej można korzystając z formularza pod tym wpisem albo tego w głównym menu.

Miejsce

Wyprowadziłam się z Moskwy, i to na dobre. To wspaniałe, intrygujące, ciekawe miejsce, które w pewnym momencie jednak przytłacza. Na razie Moskwy mi wystarczy, ale jako że „nigdy” nie występuje w moim słowniku, kto wie? Może jeszcze kiedyś wrócę. Na razie jednak potrzebuję zmiany, a kiedy potrzebuję zmiany – zmieniam miejsce zamieszkania. Do tej pory wystarczały mi przeprowadzki z kraju do kraju, tym razem zmieniam kontynenty. Jadę do Meksyku i słowa nie opiszą, jak bardzo mnie to cieszy!

Nie żegnam się jeszcze z Moskwą ostatecznie – wciąż mam mnóstwo nieopublikowanych zdjęć i nagrań, wpisy związane z Moskwą będą się więc dalej tu pojawiać, szczególnie w najbliższym miesiącu.

Moscow Sheremetevo airport
Po raz pierwszy wyjeżdżam z tyloma walizkami, z iloma przyjechałam.
Ja

Przeprowadzka do Moskwy była bardzo zachowawcza: mówię po rosyjsku, byłam wcześniej w Moskwie, wiedziałam gdzie będę mieszkać i gdzie pracować. Nie zrozumcie mnie źle, to był bardzo dobry rok. Dużo się nauczyłam : nauczyłam się, że czasem dobrze jest zaufać innym, ale przed wszystkim nauczyłam się ufać sobie. Czas jednak wyjść poza granice tego, z czym mi wygodnie: mniej planowania, więcej niespodzianek!


Tak więc, jak widzicie, zmiany, zmiany – ale to dobrze. Miła odmiana po nieco ospałym 2016. Niech to będzie też moje życzenie noworoczne dla Was – niech 2017 będzie rokiem dobrych zmian.

Szczęśliwego Nowego Roku!

The Flying Update

Latająca Poczta