Rosja jednoznacznie kojarzy się ze szpiegostwem – nic dziwnego, w końcu sam jej prezydent niegdyś się nim parał. Takie skojarzenie przychodzi na myśl szczególnie w świetle powieści szpiegowskich, których ostatnio słucham (utwory Vincenta Severskiego w interpretacji Krzysztofa Gosztyły, świetna rzecz na długie podróże). Wszystkie nitki wątku moskiewskiego schodzą się w Jasieniewie, centrali rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego.