Ostatnie stacje metra – Nowojasieniewska

Posted on

Rosja jednoznacznie kojarzy się ze szpiegostwem – nic dziwnego, w końcu sam jej prezydent niegdyś się nim parał. Takie skojarzenie przychodzi na myśl szczególnie w świetle powieści szpiegowskich, których ostatnio słucham (utwory Vincenta Severskiego w interpretacji Krzysztofa Gosztyły, świetna rzecz na długie podróże). Wszystkie nitki wątku moskiewskiego schodzą się w Jasieniewie, centrali rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego.

Fotograficzny przegląd Instagrama #1 – fotografia uliczna

Posted on

Muszę przyznać, że mój stosunek do Instagrama był początkowo nieco sceptyczny. Byłam przekonana, że jedynym powodem jego istnienia jest możliwość natychmiastowej publikacji zdjęć jedzenia i własnej twarzy w windzie – i pokrycie ich filtrami nadającymi im pozory sztuki. Nie ma w tym oczywiście nic złego, niech każdy publikuje, co mu się żywnie podoba – to po prostu bardzo dalekie od moich zainteresowań. Pewnego dnia jednak, za namową uzależnionej od Instagrama serdecznej koleżanki, postanowiłam zapuścić się tam na rekonesans – i okazało się, że to zagłębie najcudowniejszej fotografii.

Ostatnie stacje metra – Planerna

Posted on

Fotografowanie obcych ludzi dalej mnie przeraża – mimo to udaje mi się jednak czasem wypchnąć się poza granice tego, z czym mi wygodnie, żeby wypełnić dane sobie obietnice. Przedstawiam Czytelnikom kolejną z ostatnich stacji metra, Planerną. Jej nazwa brzmi niemal jak Planetarna i jest to skojarzenie niepozbawione podstaw – wylot otworów wentylacyjnych przy jednym z wyjść wygląda jak rura wydechowa kosmicznego odrzutowca.

Ostatnie stacje metra – Szczołkowska

Posted on

Upływ czasu nie wydaje się łagodzić mojej obsesji na punkcie metra w Moskwie – i w zasadzie wcale się sobie nie dziwię, bo moje życie tutaj kręci się wokół metra – wokół godzin jego otwarcia, wokół lokalizacji stacji i wokół częstotliwości, z którą jeździ. Metro w Moskwie to instytucja sama w sobie, najważniejszy środek transportu, miejsce spotkań, świadek historii, atrakcja turystyczna.

Moskwa na pierwszy rzut oka

Posted on

Pierwszy tydzień w Moskwie zostanie mi w pamięci jako szalony kalejdoskop przypadkowych ulic, stacji metra, hipisowskich postsowieckich mieszkań z wolnymi pokojami być może dla mnie i szalonych maratonów z hotelu do hotelu. Teraz jednak wszystkie problemy zostały rozwiązane i z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że mieszkam w Moskwie. Tu parę słów o tym, co przez tych kilka dni zobaczyłam.

Końce i początki

Posted on

Nastąpiły zmiany. Wyprowadziłam się z Edynburga, i to wyprowadziłam na zawsze, i jeszcze to w pełni do mnie nie dotarło. To w Edynburgu zaczęło się moje niezależne, prawie dorosłe życie.To tam empirycznie odkryłam, że przeprowadzka do innego kraju daleka jest od cudu, miodu i orzeszków jakimi wydaje się być (i że może okazać się doświadczeniem niemal traumatycznym), ale też że warta jest każdej wycierpianej minuty; że usiłowanie ucieczki od samej siebie i tak spełźnie na niczym; że świat pełen jest dziwnych ludzi: niektórzy są dziwni kompatybilnie, inni mniej kompatybilnie, a od tych, którzy usiłują by „normalni” należy uciekać; i że im bardziej różni od twoi najbliżsi przyjaciele, tym lepiej: to i inne truizmy, o których się wie, ale z których trzeba sobie zdać sprawę.