W międzyczasie

Posted on

Z braku czasu na więcej – jeszcze jedna scena zaobserwowana na ulicach Moskwy.

W niedzielę udałam się na uroczysty obiad do KFC. Obsługiwała mnie niesamowita ekspedientka – szczerze uśmiechnięta i serdeczna. Dwie miłe osoby w jednym tygodniu – Moskwa najwyraźniej uznała, że skoro nie uciekłam jeszcze z krzykiem, to zasługuję na odrobinę uprzejmości. Przeszłam, zdaje się, test.

Moskwa na pierwszy rzut oka

Posted on

Pierwszy tydzień w Moskwie zostanie mi w pamięci jako szalony kalejdoskop przypadkowych ulic, stacji metra, hipisowskich postsowieckich mieszkań z wolnymi pokojami być może dla mnie i szalonych maratonów z hotelu do hotelu. Teraz jednak wszystkie problemy zostały rozwiązane i z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że mieszkam w Moskwie. Tu parę słów o tym, co przez tych kilka dni zobaczyłam.